sobota, 11 maja 2013

Rozdział II

Rozdział dedykowany mojej Kochanej Magdzie, która ostatnio z takim uporem zastanawiała się jaki będzie ciąg dalszy tej historii:* Muszę przyznać, że jeden z wątków w połowie odgadła ale to jeszcze nie wszystko Kochana<3

~~~~

~~Oczami Karoliny~~

Siedzę właśnie na historii, nie mogę się skupić na słowach nauczyciela. Mężczyzna jak zwykle przynudza. A obok mnie w ławce siedzi Natalia i co chwila szturcha mnie łokciem w ramie żebym słuchała jej opowieści o jakimś chłopaku i jego koledze. Szczerze nie interesuje mnie to ani trochę. Czekam tylko na koniec lekcji żeby móc iść do domu ale niestety to dopiero za trzy godziny. 
Usłyszałam ubłagany dzwonek i szybko schowałam książki do torby aby jak najprędzej wyjść i znaleźć się w jakimś ustronnym miejscu, niestety moje plany pokrzyżowała mi długowłosa blondynka łapiąca mnie za ramię i wyprowadzająca powoli z klasy. Nie rozumiem jej czasami ale nic już na to nie poradzę każdy jest czasem dziwny ja z resztą też. Idąc powoli korytarzem, słuchając mojej przyjaciółki, przemknął mi przed oczami chłopak bardzo podobny do Sebastiana, on był wręcz identyczny, przypominał mi również chłopaka z moich snów. 'Ja powoli już chyba dostaje paranoi' -pomyślałam i stłumiłam chęć obejrzenia się za siebie i zerknięcia na bruneta.
-Karolina czy ty mnie w ogóle słuchasz?-Usłyszałam podirytowany głos Natalii.
-Yhy- Pokiwałam przy tym twierdząco głową.
-To co przed chwilą powiedziałam?-Miałam już gotową odpowiedz.
-Spytałaś się mnie czy Cię słucham.-Podirytowało ją to jeszcze bardziej. Dobrze wiedziałam o co jej się rozchodzi ale niestety nie znałam na to pytanie poprawnej odpowiedzi ponieważ jej nie słuchałam już od pewnego czasu tylko byłam zajęta tajemniczym chłopakiem.
-Kaja dobrze wiesz, że nie oto mi się rozchodziło. Nie myśl już tyle o tym chłopaku i żyj dalej. Nie zobaczysz go już nigdy to jest pewne, więc znajdź sobie kogoś innego i bądź szczęśliwa.
-Ta łatwo ci powiedzieć.
-Oj daj spokój. Znam jednego przystojnego który by Ci się na pewno spodobał.-Zastanawiała się chwile, a następnie dodała- To znaczy jeszcze go nie znam bo jest nowy ale to kumpel Filipa więc to tylko kwestia czasu.
-Dobrze, rozumiem a teraz możemy już się ruszyć i iść pod klasę bo nie mam zamiaru chodzić po korytarzach jak głupia.
-Okey, idziemy.-Powiedziała, a po chwili znalazłyśmy się już pod klasą.
  Reszta dnia minęła mi szybko. Jeszcze kilka razy widziałam tego chłopaka i coraz bardziej byłam przekonana, że to Sebastian ale przecież on by mnie uprzedził, że przeprowadził się do stolicy, a może i nie, może o mnie za pomniał i żyje pełnią życia tuż pod moim nosem. Takie właśnie myśli zaprzątały moją głowę aż do momentu kiedy usnęłam w swoim łóżku przykryta cieplutką puchową kołdrą.

~~Oczami Sebastiana~~

Idę dzisiaj do szkoły. No niby nic dziwnego w końcu mam już 16 lat i nie po raz pierwszy tam się wybieram ale teraz jest inaczej idę do nowej szkoły w połowie roku szkolnego. Chyba nie dam rady. Wszyscy będą się na mnie dziwne patrzeć bo będę nowy i to w 3 klasie gimnazjum w środku roku szkolnego. Dobrze, że zam tu chociaż Filipa i będę z nim chodził do klasy będzie trochę lżej.

Kilka godzin później...
Siedzę właśnie na ostatniej lekcji i czekam na dzwonek. Lekcja jak lekcja strasznie nudna. Nauczyciel mówi jakieś nie potrzebne nam w życiu codziennym zagadnienia. Połowa klasy usypia a druga połowa słucha z zaciekawieniem, przynajmniej tak mi się wydaje. Ja za to zastanawiam się nad pewną dziewczyną, która strasznie przypomina mi Kaję. Ale przecież to nie możliwe żeby była to ona. Poznała by mnie, podeszła, zagadała a tu nic. Może powinienem do niej napisać albo zadzwonić, że jestem w Warszawie a raczej, że się tutaj przeprowadziłem. Spojrzałem przez okno i zauważyłem niewysoką brunetkę, która tak bardzo przypominałam mi osobę zaprzątającą ostatnio moje wszystkie myśli. Dziewczyna wychodziła właśnie ze szkoły razem z koleżanką o długich blond włosach i coś jej opowiadała. Poczułem jak ktoś szturcham mnie w bok, był to oczywiście Filip, który jak się okazało zna blondynkę i to bardzo dobrze. Niestety nie wie kim jest jej znajoma. Szkoda, myślałem, że może mnie z nią pozna ale niestety nie będzie mi to dane. A jeśli by ta niewysoka dziewczyna naprawdę okazała się Karoliną?  Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek oznajmujący przerwę i koniec dzisiejszych lekcji. Znudzony i bardzo zmęczony powoli wracałem do domu myśląc cały czas o widzianej przeze mnie nieznajomej, nie mogłem o niej zapomnieć.
  Siedząc w moim pokoju i patrząc przez okno myślałem o Karolinie. Byłem ciekawy co teraz robi? Czy za mną tęskni? Chciał bym ją zobaczyć, przytulić, chciał bym znowu poczuć smak jej delikatnych malinowych ust. Ale niestety to wszystko ty tylko marzenia bo nie jestem w stanie wysłać jej nawet głupiego sms'a ponieważ boję się, że może już o mnie zapominała i mi nie odpisze. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. Było późno, a dokładniej dochodziła północ. Zasiedziałem się ale co poradzę na to że tęsknię. Po raz kolejny spojrzałem na wyświetlacz i teraz moją uwagę przyciągnęła tapeta, a dokładniej zdjęcie niebieskookiej. Od razu wróciło wspomnienie naszego wyjątkowego dnia który był pożegnaniem. Blado się uśmiechnąłem, a następnie lekko przygryzłem dolną wargę jakby chcąc poczuć smak jej delikatnych ust bo przecież to właśnie wtedy po raz pierwszy ją pocałowałem.
  Przez te wszystkie wydarzenia i myśli nie mogłem jeszcze długo zasnąć ale jakoś się udało, nawet nie wiem dokładnie kiedy Morfeusz zabrał mnie do swej krainy.

***
I znowu zawiodłam rozdział jest nudny i krótki :c
Liczba komentarzy też nie jest motywująca do pracy bo wyświetleń było coraz więcej a tylko 2 a może aż 2 komentarze. Z resztą nie ważne ile, tak naprawdę cieszę się, że w ogóle ktoś czyta moje wypociny i je jeszcze pozytywnie komentuje:)
Przepraszam za późne dodanie rozdziału bo powinien pojawić się wczoraj ale niestety nie był dokończony a ja zasnęłam przy dokańczaniu go:)
Mam nadzieję, że zobaczę kilka komentarzy po tym rozdziałem:)
Do przeczytania<3

5 komentarzy:

  1. Ach..... Kocham, czekam na nastepny.
    Zapraszam do mnie.
    http://love-oflondon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. noi kolejny świetny rozdział . ;3
    Tylko szkoda, że taki krótki ;cc
    Czekam z niecierpliwością na kolejny . ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie jest super:*
    Pisz szybko :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mlle Madeleine17 maja 2013 08:13

    Nie Ty zawaliłaś, ale ja! No bo żeby nie skomentować przez sześć dni?! Musisz mi wybaczyć... Dziękuję straaaaaasznie za tę dedykację, ale jednocześnie czekam na rozwianie moich wątpliwości co do drugiego wątku (czytaj: pisz bardzo szybko!) ^^ Rozdział jest naprawdę genialny (mówię to zupełnie szczerze, serio). Świetnie piszesz, no i... Skąd Ty bierzesz te pomysły? :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam przypadkiem i w ogóle nie żałuję.
    Sebastian jest taki wrażliwy... totalnie mnie to w nim ujęło. Ale mógł zawiadomić dziewczynę o tym, że przeprowadza się do Warszawy. Może inaczej to by się skończyło? Może spotkaliby się i on nie musiałby się tak zadręczać tęsknotą...
    Opowiadanie bardzo fajne. Rozdział mnie wciągnął, ale szybko wróciłam do rzeczywistości, bo taki krótki! A mogłabym czytać i czytać. :D
    Czekam na kolejny.

    http://ohwilliamsburg.blogspot.com - zapraszam i byłabym wdzięczna za jakąkolwiek opinię. (:

    OdpowiedzUsuń