sobota, 16 marca 2013

Rozdział 8


Mówi się że nadzieje umiera ostatnia.

 Moja właśnie umarła.

  Weszłam do budynku, w holu już nikogo nie było prócz przemiłego starszego pana który jak zawsze siedział przy niewielkim stoliku pilnując czy ktoś nieznajomy nie kreci się po hotelu. Przywitałam się z nim i poszłam na górę. Nie wiem co mnie podkusiło ale zajrzałam do pokoju rodziców. Jak się okazało mama siedziała na łóżku i czytała jakąś książkę, zastanawiałam się jeszcze tylko gdzie jest tata. Gdy miałam już zamknąć delikatnie drzwi i pójść do siebie ktoś złapał mnie za ramiona. W pierwszej chwili bardzo się przestraszyłam ale gdy tylko spojrzałam się do tyłu okazało się że jest to mój ojciec który, otworzył właśnie szerzej drzwi i wprowadził mnie do środka. Widać było po jego minie że jest bardzo zły albo nie to złe określenie on był wściekły aż buzował ze złości, a mama ona była tylko jakby lekko zdziwiona moją obecnością i nie wzruszona tym że dopiero teraz wróciłam. Nie przejmowałam się za bardzo ojcem, przecież sam tego tak naprawdę chciał. A i nie wróciłam aż tak strasznie późno, tak mi się przynajmniej wydaje. Stałam tak zamyślona spoglądając to raz na tatę to raz na mamę aż w końcu ojciec wybuchł ze złości.
- Karolina gdzie ty byłaś tyle czasu? Zachowałaś się jak niedojrzała gówniara. Martwiliśmy się o ciebie razem z mamą.- powiedział a ja wybuchłam nie mogłam znieść tych słów.
-Wy się o mnie martwiliście?! Chyba żartujesz. Nawet nie zadzwoniliście żeby się dowiedzieć gdzie jestem. Nie wybiegliście za mną rano tylko siedzieliście przy tym chol**nym stole i nadal jedliście śniadanie jak by nic się nie stało. A ja byłam roztrzęsiona tylko Karol się mną zainteresował. On naprawdę mnie kocha a wy tylko udajecie przed znajomymi jaka to z nas kochająca się i szczęśliwa rodzinka- zamilkłam na chwile ale to tylko po to by złapać oddech i mówić a raczej krzyczeć dalej- Czemu Maksowi nigdy nic nie mówicie Karolowi z resztą też a ja zawsze jestem najgorsza. Nie rozumiem was, co ja wam takiego zrobiłam że mnie nie kochacie tak jak chłopaków? Czy to przez to że jestem dziewczyną, a może po prostu wam przeszkadzam co? Jestem inna od nich, nie tak wyobrażaliście sobie swoją córeczkę. Myśleliście że będę siedziała cały czas w domu i się uczyła, że będę grzeczna i posłuszna, że będę na każde wasze zawołanie jednak ja taka nie jestem.- w moich oczach pojawiły się łzy ale to co powiedziałam nie zrobiło większego wrażenia na moich rodzicach. Oni popatrzyli tylko na siebie lekko zdziwieni i mama zaczęła mówić:
- Nie przesadzaj, wymyślasz sobie tylko jakieś głupoty. Traktujemy Cię tak samo jak chłopaków. A naszą winą też nie jest że nie zachowujesz się jak normalna dziewczyna. Nasza córka nie powinna tak się zachowywać.
  Słysząc to wybiegłam z pokoju rodziców i pobiegłam do siebie. To była niby krótka wymiana zdań a jednak tak raniąca. Nie mogłam uwierzyć w to wszystko. Oni naprawdę mnie nie kochali traktowali mnie jak piąte koło u wozu i tak się właśnie teraz czułam.
  Siedząc na łóżku i płakałam jak małe dziecko, ale co ja poradzę, może i jestem twarda ale jednak mam uczucia. Nienawidzę moich rodziców, wiedziałam że traktują mnie inaczej niż moich braci ale nie przypuszczała bym że to z takiego powodu. Ja im po prostu przeszkadzam ale czemu? Nie jestem przecież o wiele młodsza od moich braci, no fakt nie zachowuje się jak normalna dziewczyna ale nie ma co się mi dziwić. Zamiast siostry na autorytet miałam dwóch braci wariatów. Maksym nienawidzi mnie od kąt pamiętam, potem nauczył tego Karola i wtedy już całkiem czułam się niekochana i niechciana. Nienawidzę tej rodziny oni zawsze psują moje szczęście nie ważne jaki to powód.
  Próbowałam się uspokoić ale nic nie pomagało. Cały czas chodziły mi po głowie słowa mamy. Dla niej wszystko jest w porządku dla mnie nie. Mam dość tworzenia pozornie szczęśliwej rodziny przed ich znajomymi. jeśli twierdzą że jestem złą córką to postaram się by tak było.
  Myśląc tak dalej włożyłam słuchawki w uszy a w nich zabrzmiały dźwięki moich ulubionych utworów. Nerwy trochę przeszły ale teraz łzy leciały strumieniami po moich bladych policzkach. Nie umiałam ich opanować tak po prostu siedziałam i płakałam. W tym momencie zrozumiałam jedną ważną rzecz. Wiedziałam o tym że traktują mnie inaczej że nie kochają ale miałam jednak jedną małą głupią nadzieje, która właśnie zniknęła, umarła tak jak ja. Myślałam nad tym długi czas nie przestając płakać. Po pewnym czasie moje na pewno już czerwone oczy zaczęły robić się ciężkie aż w końcu zamknęły się a ja zasnęłam w
ubraniach i ze słuchawkami w uszach.

<<Z perspektywy Sebastiana>>
<Parę godzin wcześniej>
  Odprowadziłem dziewczynę pod same drzwi i gdy widziałem jak znika za nimi zrobiło mi się trochę smutno. Sam nie wiem czemu ale już zacząłem za nią tęsknić. Znam ją dopiero jeden dzień a już brakuje mi jej towarzystwa. Patrzyłem tak jeszcze kilka chwil na zamknięte drzwi budynku a potem poszedłem. Uśmiech na twarzy pojawiał mi się jak tylko myślałem o tej brunetce i jej błękitnych oczach. Nie mogłem doczekać się jutra. Wyciągnąłem telefon z kieszeni żeby sprawdzić godzinę było jeszcze w miarę wcześnie wiec postanowiłem przejść się do mojego ojca. Mieszka on tu od kąt rozwiódł się z mamą, znalazł sobie nawet jakąś kobietę. Nie mam nic przeciwko temu nigdy nie miałem z nim zbyt dobrego kontaktu, dlatego teraz zamiast u niego mieszkam w hotelu. Nie chciałem by mnie kontrolował a dla niego też lepiej bo może robić co chce a ja mu w tym nie przeszkadzam. Szedłem tak zamyślony jakiś czas aż w końcu dotarłem do mieszkania mojego ojca. Podszedłem do drzwi i zapukałem, otworzyła mi je Ania kobieta mojego ojca. Przywitałem się z nią i wszedłem do środka. Czas z nimi mijał szybko. Ania jak zawsze była bardzo miła, lubiłem ją. Ojciec wypytywał mnie o różne rzeczy a ja odpowiadałem mu zagłębiając się dalej w rozmowę. Spojrzałem na wyświetlacz mojego iPchona było już po 23 więc postanowiłem wracać. Ojciec zaproponował mi ze mnie odwiezie skorzystałem z propozycji i już po chwili znajdowałem się pod budynkiem. Pożegnałem się tylko z mężczyzno i wszedłem do środka. W holu o tej porze był już pusto tylko jakiś mężczyzna siedział w recepcji. Udałem się do windy, nie czekałem na nią długo, wchodząc do środka i naciskając guzik przypomniałem sobie co dzisiaj się działo i na myśl o brunetce uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy nie znikając z niej już do końca wieczora. 
<Godzinę później>
  Leżę właśnie w łóżku i myślę o niej. O jej delikatnych rysach twarzy na którą swobodnie opadały długie ciemne włosy, o jej bladej cerze i tych pięknych błękitnych oczach. Uśmiech cały czas utrzymuje się na mojej twarzy. Postanowiłem że do niej napisze. Sięgnąłem po telefon który leżał na nocnej szafce i napisałem:
,,Hej mam nadzieje że Cię nie obudziłem bo już pewnie słodko śpisz. Chciałem Ci tylko życzyć miłych i kolorowych snów. Dobranoc :) ''
Odłożyłem telefon na szafkę. Byłem pewien że Kaja już mi nie odpisze bo na pewno słodko śpi. Postanowiłem że zrobię to samo i zamknąłem oczy po chwili odlatując w krainę Morfeusza. 

***
Zastanawiałam się długo nad dodaniem tego rozdziału. Jest okropny, nie tak wyglądał w mojej głowie no ale cóż ciężko jest pisać o smutku i takich przeżyciach. Na pewno lepiej by mi to wyszło gdybym była zdenerwowana albo smutna no niestety. Postaram się aby kolejny był lepszy.
A teraz trochę lepsza wiadomość przynajmniej dla mnie, jest już ponad 400 wyświetleń wciąż nie mogę w to uwierzyć. Wiem że to nie jest wcale aż tak dużo bo na innych blogach jest czasami ponad kilka tysięcy ale ja    i tak cieszę się jak małe dziecko. 
Kolejny rozdział dodam jeśli zobaczę 4 komentarze.
Pamiętajcie czytasz skomentuj to chyba nie jest aż takie trudne dla was, a mi daje tyle radości i motywacji :)
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu :)
      
  PS: Przepraszam za błędy wiem że na pewno ich tutaj jest dużo.
***

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział, pisz szybko, my tu czekamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy jest ! Dodaj kolejny rozdział , prosze:*

    OdpowiedzUsuń
  3. 35 yrs old Desktop Support Technician Leland Durrance, hailing from Guelph enjoys watching movies like Class Act and Dance. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Ferrari 250 GT LWB Berlinetta Tour de France. Odwiedz strone glowna

    OdpowiedzUsuń